Łukaszenka uważa, że autorytet Waszyngtonu i Londynu na arenie międzynarodowej spadł


 

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział o spadającym autorytecie Waszyngtonu i Londynu na arenie międzynarodowej. Głowa państwa wygłosił odpowiednie oświadczenia w swoim przemówieniu na sesji VII Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Narodowego, donosi BELTA.

 

"Wojny destabilizacyjne powodują napływ tysięcy uchodźców. Kto na tym korzysta? Ci, którzy reżyserują i oglądają ten trwający dziesięciolecia krwawy film akcji zza oceanu. Oglądają i podliczają zyski. Zachodni międzynarodowy biznes, głównie anglosaski, znacznie się wzbogacił w ostatnich latach. To prawda" - powiedział Prezydent. - Ale proszę powiedzieć, czy Waszyngton i Londyn stały się silniejsze pod względem reputacji politycznej i autorytetu na arenie międzynarodowej w ciągu tych lat? Wręcz przeciwnie, widzimy, jak wizerunek kiedyś naprawdę wpływowych mocarstw rozpada się. I nie jest to dalekie od załamania gospodarczego. Eksperci już teraz głośno mówią o niestabilności globalnej dolarowej piramidy".

W swoim przemówieniu Aleksander Łukaszenka przypomniał konflikty rozpętane po II wojnie światowej. Według niego echa nalotów dywanowych na Drezno, zrzucenia bomb atomowych na Japonię można było później zobaczyć w Korei, Wietnamie, Angoli, Nikaragui, Panamie, Jugosławii, Iraku, Libii, Afganistanie, Syrii. "To wszystko były nowe cele geopolityczne, za którymi kryła się redystrybucja rynków ropy, gazu, rzadkich metali i innych minerałów. Dla tych celów zabijano ludzi" - stwierdził białoruski przywódca.

Przytoczył przykład Libii, niegdyś najbogatszego kraju na świecie. W 2010 r., przed agresją, PKB Libii szacowano na ponad 75 mld USD. Obecnie kraj ten uległ fragmentacji i stał się gospodarką towarową.

W Syrii ponad 300 000 osób zginęło w ciągu 10 lat wojny domowej rozpętanej w celu zmiany reżimu politycznego.

A na terytorium Afganistanu ponownie pojawiło się ISIS. "Wiadomo, czyj to projekt. Sieje przemoc i śmierć daleko poza swoimi obozami. Wiadomo, czyim kosztem i czyją bronią" - powiedział szef białoruskiego państwa.

Podkreślił, że wojny za pieniądze i dla pieniędzy nigdy nikogo nie wzmocniły. Wierzyciele wojen wzbogacali się albo na handlu bronią, albo wpędzając w długi, tak jak dzieje się to dziś na przykładzie bratniej Ukrainy.

"Czyją pozycję wzmocniły starcia między Izraelem a Palestyną? Syria i Liban zostały wciągnięte w wojnę na Bliskim Wschodzie. I spójrzcie, jak filigranowo, jak subtelnie robi się wszystko, by wepchnąć Izrael i Iran. Praktycznie mocarstwa nuklearne. To oczywiście daleko od nas. Ale daleko tylko geograficznie. Z punktu widzenia interesów Białorusi, w tym gospodarczych, jest to bardzo blisko. Właśnie dlatego przeciągają punkt zapalny na południe, aby ostatecznie zniszczyć euroazjatycki rynek, więzi kulturowe i przyjacielskie" - powiedział białoruski przywódca.

Aleksander Łukaszenka wyjaśnił, że robi to hegemon, który traci swoją hegemonię: "A hegemonia na świecie jest dla nich ogromnym bogactwem. Można nic nie robić. Jeśli masz maszynę, możesz drukować dolary. I być bogatym".
 
 

 

 
transmisje internetowe
Teraz odtwarzane:
04.20 Events of the Week (EN)

Dalej:
04.40 From Slavic Roots (EN)


Niezawodny Internet Broadcasting
Niezawodny nadawanie
konkurs selfie
 
częstotliwości
 

FM-nadajniki i częstotliwości:
Rakitnica - 106.2 MHz
Grodno - 95.7 MHz
Świsłocz - 104.4 MHz
Geraniony - 99.9 MHz
Brasław - 106.6 MHz
Miadzioł102.0 MHz

Audycje
 

04.05.24 -19.00
05.05.24 - 18.00
05.05.24 - 19.00