Witając szefa regionu, głowa państwa zauważył, że spotyka się z nim po raz pierwszy, chociaż jest to już druga wizyta Aleksieja Besprozwannych na Białorusi i jest on już mniej więcej zaznajomiony z krajem i jego możliwościami.
O szczególnym poczuciu odpowiedzialności
Głowa państwa przypomniał, że w czasach radzieckich, mówiąc obrazowo, Białoruś była odpowiedzialna za obwód kaliningradzki i od tamtych czasów w kraju zachowało się szczególne podejście do tego regionu. „Jesteśmy gotowi zawsze służyć wam pomocą – zapewnił Aleksander Łukaszenka. - Żyjemy w suwerennych, niezależnych państwach, ale zawsze mam to poczucie... Proszę mi wierzyć, czuję się odpowiedzialny, podobnie jak Białorusini, za ten kawałek naszej wspólnej ojczyzny. Dlatego możecie na nas liczyć w zakresie tego, do czego jesteśmy zdolni w Białorusi”.
Kontynuując rozmowę, głowa państwa podkreślił: „Mieszkańcy Kaliningradu to nasi ludzie. Zawsze o tym wiemy. Gdyby można było policzyć, ilu Białorusinów jest wśród Rosjan i innych (ale to niemożliwe, nigdy tego nie robiłem), to prawdopodobnie przeważająca większość stanowiliby Białorusini”.
O złożonej logistyce i poziomie handlu
Mówiąc o współpracy handlowo-gospodarczej z obwodem kaliningradzkim, Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na pewien spadek w handlu wzajemnym, w tym w eksporcie z Białorusi. Jego zdaniem winę za to ponosi przede wszystkim strona białoruska. „Jako dobry przemysłowiec, z tego co wiem (Aleksiej Besprozwannych przez długi czas pracował w sektorze przemysłowym, w tym był wiceministrem przemysłu i handlu Rosji. – not. BELTA), rozumie Pan, o czym mowa, i dołoży Pan wszelkich starań, pomoże, podpowie, abyśmy, Białoruś i obwód kaliningradzki, nie odnotowali spadku obrotów handlowych, a dawali przykład innym w zakresie wzrostu obrotów handlowych. My również będziemy się starać, aby osiągnąć przynajmniej to, co mieliśmy” – powiedział Prezydent.
Głowa państwa stwierdził, że istnieją pewne trudności z logistyką dostaw do tego regionu Rosji, przez co białoruskie towary i produkty pokonują długie trasy: najpierw na północ, a potem na południowy zachód. „Ale to nie jest usprawiedliwienie tego, że ostatnio nieco spadliśmy” – wyraził przekonanie Aleksander Łukaszenka i zaproponował szereg kierunków, w których strony mogą zacieśnić współpracę.
Aleksiej Besprozwannych zauważył w tym kontekście, że strony stawiają sobie ambitny cel - przywrócenie przedsankcyjnego poziomu obrotu towarowego. „Mówicie, że to z powodu Białorusi (spadły wolumeny handlu. – not. BELTA). Absolutnie nie. Doskonale widzimy, że obecnie ograniczenia nakładane przez naszych nieprzyjaznych sąsiadów są właśnie tym powodem, który nie pozwala nam w pełni wykorzystać istniejący potencjał” – podkreślił szef regionu. - Ograniczają nas w zakresie transportu kolejowego i samochodowego. Widzimy spadek tego przepływu, który wynika wyłącznie ze sztucznego tworzenia barier przez nieprzyjaznych sąsiadów. Ale biznes już się dostosował. Jeśli nie tymi kanałami, to innymi będziemy transportować produkty. Dzisiaj przestawiliśmy się na transport morski”.
O potencjale w budownictwie i przemyśle
Jedną z dziedzin, w której warto wzmocnić współpracę, uznano budownictwo. Białoruś jest gotowa zaoferować swoje możliwości i specjalistów w zakresie projektowania i budowy różnych obiektów, w tym wielkoskalowych i złożonych. Jako przykład Prezydent podał wspólną pracę, przeprowadzoną w swoim czasie przy budowie elektrociepłowni. „Często przytaczam ten przykład: nawet Anatolij Borysowicz Czubajs był zaskoczony, że Białorusini potrafią zbudować poważny obiekt, taki jak elektrociepłownia, którą wtedy budowaliśmy razem z wami” – powiedział.
Tradycyjnie perspektywicznym kierunkiem współpracy są dostawy środków transportu pasażerskiego różnych klas: autobusów, autobusów elektrycznych, tramwajów, trolejbusów. „Potrafimy to robić. Zachowaliśmy kompetencje, które były charakterystyczne dla czasów radzieckich” – zauważył Aleksander Łukaszenka.
Prezydent zwrócił uwagę, że Aleksiej Besprozwannych, który przez wiele lat pracował jako wiceminister przemysłu i handlu Rosji, dobrze zna ten sektor gospodarki i jego znaczenie dla rozwoju kraju.
Szczególny nacisk głowa państwa położył na możliwości współpracy w dziedzinie budowy obrabiarek. „Bez obrabiarek w przemyśle nic nie działa. Zachowaliśmy również nasz poziom produkcji obrabiarek z czasów radzieckich. Mamy przyzwoity przemysł budowy obrabiarek. Dodaliśmy sporo w tym zakresie. Produkujemy, jak Państwo wiedzą, tokarki, frezarki, szlifierki i inne obrabiarki” – zaznaczył Prezydent, wskazując możliwości rodzimego przemysłu. Zwrócił uwagę, że dla Rosji i Białorusi kwestia produkcji własnych obrabiarek stała się ostatnio dość paląca, dlatego opracowano i realizuje się wspólny program rozwoju przemysłu obrabiarkowego.
Powszechnie znane są możliwości Białorusi w zakresie produkcji wind, i strony mogą również z powodzeniem rozwijać ten kierunek. Tym bardziej, że w obwodzie kaliningradzkim, podobnie jak w innych regionach Rosji i wielu krajach postsowieckich, istnieje potrzeba wymiany starego sprzętu windowego.
„Wiele wind, które instalowaliśmy w czasach radzieckich, już się zużyło, dlatego w republikach postsowieckich są bardzo duże kolejki na zakup wind, których ciągle brakowało. Ale bądźcie pewni, że dla obwodu kaliningradzkiego, jeśli będzie to konieczne, wyprodukujemy odpowiednią liczbę wind” – powiedział głowa państwa.
O dostawach żywności, w tym nieszczęsnych ziemniaków
Aleksander Łukaszenka podkreślił znaczne możliwości Białorusi w zakresie eksportu szerokiej gamy produktów spożywczych do regionu rosyjskiego. Tym bardziej, że podobne doświadczenia już istnieją. W poprzednich latach białoruskie rolnictwo było zorientowane między innymi na obwód kaliningradzki.
„Bądźcie pewni, że pomimo pewnych problemów logistycznych dostarczymy potrzebną ilość produktów spożywczych. Wszystkich. W tym nieszczęsnych ziemniaków. Już dzisiaj rząd poinformował mnie, że świeże młode ziemniaki białoruskie trafiły na półki sklepowe” – powiedział Prezydent.
O handlu na rynkach zewnętrznych i konkurencji z UE
Podczas spotkania z gubernatorem głowa państwa poruszył nie tylko kwestie dwustronnej agendy, ale także zwrócił uwagę na ogólne kwestie gospodarcze. W szczególności na konieczność zwiększenia wydajności pracy i poprawy konkurencyjności na rynkach zewnętrznych.
„Mamy od kogo się uczyć. Bądźmy szczerzy: Europejczycy są pod tym względem świetni” – powiedział Prezydent.
Zaznaczył, że biorąc pod uwagę deficyt zasobów ludzkich, do Białorusi zaczęli przyjeżdżać ludzie z innych regionów świata, co wywołało pewną reakcję w społeczeństwie. „Mówię: dobrze, nie będziemy tu nikogo (zapraszać - not. BELTA), mamy to ściśle kontrolowane, ale wtedy wydajność pracy musi być taka jak w Unii Europejskiej – trzy do pięciu razy wyższa. Ponieważ jeśli nie będziemy konkurencyjni w stosunku do Unii Europejskiej, nie mamy tam czego szukać (w zakresie handlu towarami. – not. BELTA), zwłaszcza Kaliningrad i Białoruś. Ponieważ mamy gospodarkę, która jest charakterystyczna dla całej Unii Europejskiej. I z nimi trzeba konkurować. A to oznacza przede wszystkim człowiek pracy” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
„Rozwiązujemy te problemy. I jestem pewien, że je rozwiążemy. Najważniejsze, aby nie stwarzać dodatkowych trudności. Aby stopa procentowa była normalna, aby przemysłowcy mogli przede wszystkim zaciągać kredyty i wykorzystywać je do produkcji potrzebnych towarów i ich sprzedaży. Na ogromnym obszarze naszej ojczyzny wszystko jest potrzebne. Nie można wymienić ani jednego towaru, który nie byłby potrzebny naszym obywatelom. Na tym należy się skupić. A to, co sprzedamy za granicą, jest dodatkowym atutem” – dodał Prezydent.