Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi skomentowało oświadczenie oficjalnego przedstawiciela Departamentu Stanu USA Matthew Millera w sprawie Jednolitego dnia głosowania na Białorusi. Odpowiednie oświadczenia złożył rzecznik MSZ Anatolij Głaz, informuje BELTA.
"Przez całą noc wraz z CKW Białorusi szukaliśmy obywatela Millera na listach wyborców, aby ustalić, która z komisji okręgowych powinna odpowiedzieć na jego skargę. Jednak nie udało nam się go znaleźć. Następnie przeprowadziliśmy szczegółowe konsultacje z prawnikami, aby zrozumieć, co Departament Stanu USA ma wspólnego z wyborami w naszym kraju. Nie znaleźliśmy również żadnego związku. Następnie próbowaliśmy znaleźć w prawie międzynarodowym definicję roli Stanów Zjednoczonych jako podmiotu oceniającego proces wyborczy w niepodległych państwach. Tutaj również nie znaleźliśmy takiego prawa. W związku z tym, z prawnego punktu widzenia, nie widzimy żadnego powodu, dla którego powinniśmy zwracać uwagę na oświadczenia Departamentu Stanu USA dotyczące Jednolitego dnia głosowania w Republice Białoruś", - powiedział Anatolij Głaz, nie bez nutki ironii.
"Jednocześnie zdecydowanie zalecamy obecnej administracji amerykańskiej wprowadzenie obowiązkowych testów dla pracowników ze znajomości podstaw stosunków międzynarodowych i prawa międzynarodowego, którego częścią jest Karta Narodów Zjednoczonych. Znajduje się tam wiele ważnych informacji, w tym o suwerenności, niezależności i nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw", - dodał rzecznik MSZ.
Niemniej jednak, "aby usunąć nadmierny niepokój za oceanem", Anatolij Głaz zauważył, że 25 lutego Jednolity dzień głosowania na Białorusi odbył się pod ochroną i w pełnej zgodności z białoruskim ustawodawstwem - tak jak to powinno być w suwerennym państwie.
"I nie mamy nic przeciwko, jeśli wybory w USA, choć mogą wydawać się dziwne dla większości krajów na świecie, odbędą się w pełnej zgodności z amerykańskim prawem", - zauważył rzecznik MSZ.
Jeśli chodzi o dyplomację i bezpośrednie kompetencje białoruskiego MSZ i Departamentu Stanu USA, Anatolij Głaz powtórzył swoją otwartość na równoprawny i pełen wzajemnego szacunku dialog ze stroną amerykańską.