Białoruś pozostaje pokojowa, ale trzeba być gotowym na wszystko. O tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział 3 lipca podczas rozmowy z weteranami przy kompleksie pamięci „Kopiec Chwały”, przekazuje
BELTA.
„Proszę mi wierzyć, nie podsycam sytuacji. Nie potrzebujemy tego. Jesteśmy za tym, aby nasz kraj był pokojowy. Ale, jak to się mówi, nie możemy popełnić błędu, jak w czerwcu 1941 roku (pamiętacie to lepiej niż ja). Musimy być gotowi na wszystko. Nie uspokajać, nie kołysać, nie twierdzić, że wszystko jest spokojne, ciche, nic się nie wydarzy. Jeśli się nie wydarzy – to dobrze. Ale musimy być przygotowani na najgorsze” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Prezydent wyraził ciepłe słowa wdzięczności weteranom za ich wyczyn, a także wszystkim uczestnikom wojny. To właśnie w ich imieniu wzniesiono Kopiec Chwały.
„Ogromne podziękowania od nas wszystkich dla tych, którzy nie dożyli tej chwili. Na pamiątkę o nich musimy zachować taką Białoruś – zwrócił się białoruski przywódca do weteranów. – Wielu z nas, zwłaszcza młodzież, odczuwa pewne braki, czegoś brakuje: to ziemniaków, to czegoś innego. Ale wy, a także my, rozumiemy, że to drobiazgi w porównaniu z tym, co musieliście przeżyć w młodości wy i ci, których dziś już nie ma. Dlatego to najprostsze: ziemniaki będziemy mieli. Już je mamy. Życzę wam zdrowia i długiego życia! Jesteście nie tylko pamięcią. Jesteście przyszłością naszego kraju. Dziękujemy wam! Za wami stoją nasi bohaterowie – żołnierze, którzy niedawno bronili kraju, stłumili bunt i nie oddadzą naszej Białorusi nikomu”.
U stóp Kopca Chwały głowa państwa rozmawiał również z czynnymi żołnierzami i kursantami.
„Nie chcemy walczyć bardziej niż ktokolwiek inny. Ale... – zaczął Aleksander Łukaszenka. - Nie oddamy ukochanej!” – kontynuowali stojący obok. „To prawda!” – zgodził się Prezydent.