"Beneficjenci wojny nie są zainteresowani powstrzymaniem masakry wewnątrz obcego im narodu. Stawka jest zbyt wysoka, a dochody bajeczne. Wzrosła na przykład cena jednego pocisku artyleryjskiego 155 mm NATO 4-krotnie od początku wojny na Ukrainie - od 2 do 8 tysięcy euro. Jak to się mówi, bez komentarza... Specyfika obecnej fazy konfrontacji cywilizacyjnej Wschód-Zachód chciałbym tak scharakteryzować: maski zostały całkowicie zdjęte”, – oznajmił głowa państwa.

Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę, że jeśli wcześniej, aby zaspokoić swoje ambicje geopolityczne, Waszyngton przynajmniej wymyślał przekonującą wymówkę (wszyscy pamiętają probówkę), używał miękkiej i inteligentnej siły, inspirował kolorowe rewolucje, wojny hybrydowe i zastępcze, to dziś zmierza się do otwartej agresji i fizycznego niszczenia niechcianych ludzi bez żadnych wstępów informacyjnych.

„Teraz wmawia się nam tezę, że świat wielobiegunowy to świat niekontrolowanego wzrostu agentów chaosu, potrzebny jest nam jeden globalny policjant... (jak piszą czołowe media na Zachodzie – przygotowujące opinię publiczną). To kłamstwo. Tak zwany niekontrolowany wzrost sprowokował i nadal próbuje kontrolować Waszyngton. To jest ich agonia”, – zauważył Prezydent.

Aleksander Łukaszenka jest przekonany, że tylko świat wielobiegunowy jest w stanie zaprowadzić równowagę i zapewnić bezpieczeństwo na wszystkich kontynentach. „Przejście do tego jest bardzo stresujące i dramatyczne. Ale nie może być inaczej”, – powiedział Prezydent.